W każdy rok wchodzę z konkretną intencją. Po dobrym, stabilnym i bezpiecznym roku 2018, ten rok prowadziły dwa słowa: kreatywność i zmiana. Ech, gdybym ja wiedziała w styczniu to, co wiem teraz, chyba z większą ostrożnością dokonałabym takiego wyboru. A może i nie?
Każdy miesiąc i niemalże każdy tydzień przynosiły zaskakujące sytuacje zwrotne, które były dobrym pretekstem do zmiany. Ostatecznie moje życie, zarówno zawodowe jak i prywatne, przewróciło się do góry nogami.
A skoro mamy końcówkę grudnia, to dobry czas na podsumowania. Pragnę podzielić się z Tobą pięcioma lekcjami, które wynoszę z 2019 roku, a dotyczą one nie tylko marki osobistej.
Oto moje 5 lekcji z 2019 roku:
1. Uważaj o czym myślisz, bo może się to spełnić
W 2019 roku wielokrotnie przydarzały mi się sytuacje jak ze snów. Najpierw myśl w głowie, później gdzieś rzucone zdanie i… Nic. Po czym niespodziewanie myśl i słowo wracały w realizacji.
Tak było chociażby ze zmianą miejsca zamieszkania. W lutym byłam we Wrocławiu i po powrocie pomyślałam o tym, że całe swoje życie mieszkam w jednym miejscu i może czas, aby w końcu je zmienić. W marcu, będąc na spotkaniu Momentum Way w Gdańsku, w rozmowie z Beatą Kapcewicz powiedziałam, że mam takie przemyślenia. I zadziało się NIC. Aż do czerwca, kiedy Beata zadzwoniła do mnie i w dwóch coachingowych pytaniach sprowokowała decyzję. Ba, nawet pomogła mi ją wdrożyć w życie, gdyż podesłała mi linki do kilku ofert. I tak od 25 sierpnia mieszkam w Trójmieście.
Tak było z wieloma innymi rzeczami, niestety również tymi trudnymi. Zatem lekcja „uważaj o czym myślisz, bo może się to spełnić” szczególnie wpłynęła na moją uważność.
2. Wszystko możesz zrealizować, jeśli w to uwierzysz, jeśli uwierzysz w siebie
Siła marzeń jest przeolbrzymia. Ale jeszcze większa jest siła wiary w samą siebie. Ileż to razy w tym roku myślałam, że nie dam rady. Wyzwania, z którymi się mierzyłam, zdecydowanie mnie przerastały. Przynajmniej tak mi się wydawało. Bo jak to jest rzucić się na głęboką wodę w biznesie, którego nigdy nie robiłaś? Jak to jest pracować dla prawdziwych tuzów na rynku, gdy masz wrażenie, że przy nich jesteś jak piórko na wietrze? Jak to jest zrobić projekt (markę), który w ciągu pół roku stał się jednym z liderów na rynku, gdy wcześniej zajmowało to tobie 2-3 lata?
Naprawdę nawet dzisiaj się zastanawiam, czy na pewno ja to wszystko, i wiele więcej, dokonałam w tym roku. Mimo wątpliwości co do swoich umiejętności czy kompetencji, podejmowałam się realizacji rzeczy, przy których czasami pracują kilkunastoosobowe zespoły. Wiara w siebie powodowała, że uzupełniałam kompetencje, uczyłam się nowych rzeczy i… zabierałam się do pracy.
3. Jedna rzecz w jednym czasie, czyli kilka zdań o priorytetach
Ten rok pokazał mi również jak ważna jest praca na priorytetach. Poczułam to szczególnie w listopadzie, który zaczęłam z dużym zmęczeniem, mimo że byłam po tygodniowym urlopie w Grecji. Gdy wróciłam ilość zadań, które na mnie spadły, spowodowała, że naprawdę nie wiedziałam w co włożyć ręce i w związku z tym wzięłam się za bieżączkę. Efekt był taki, że zawalałam jedną ważną rzecz po drugiej. Otrzeźwienie przyszło w drugiej połowie listopada, gdy postanowiłam przejść do realizacji zadań najważniejszych, czyli priorytetów. Skupiłam się na tym, aby wykonywać jedną rzecz naraz i to przyniosło niemal natychmiastową zmianę: ja zyskałam więcej wolnego czasu, zaś sprawy zaczęły iść o wiele lepiej.
4. Gdy dajesz dużą wartość, koniecznie przygotuj ofertę produktową
Marka, która daje dużą wartość, edukuje odbiorców, a nie ma własnej oferty, tak naprawdę przygotowuje rynek dla innej marki. Wiedziałam o tym, gdy z Beatą Kapcewicz zakładałyśmy spółkę. Od połowy kwietnia zaczęłyśmy dzielić się wartością. Nasza facebookowa grupa Marka Ty – odważna marka osobista rosła bardzo dynamicznie, a my pierwszy produkt w ramach lejka sprzedażowego chciałyśmy wypuścić na koniec wakacji lub we wrześniu, Miała to być książka. Okazało się jednak, że nasi odbiorcy „już” chcą coś od nas kupić i znając możliwe zachowania potencjalnych klientów, postanowiłyśmy jako pierwszy wnieść na rynek kurs online. To był dobry wybór, aczkolwiek z trzeciego poziomu lejka. Wyższa, niż średniorynkowa, cena spowodowała, że prawdopodobnie miałyśmy mniejszą sprzedaż, niż gdybyśmy zachowały normalne stopniowanie lejka. Jednak ważne jest to, że innowatorzy, osoby już gotowe na zakup, po prostu mogły go dokonać u nas. Gdybyśmy czekały do końca sierpnia raczej nie miałybyśmy w ogóle sprzedaży, bo nasi odbiorcy poszliby do naszej konkurencji.
5. Z kim przestajesz…
2019 rok jeszcze wyraźniej pokazał mi, jak istotne jest odpowiednie środowisko. Miałam okazję doświadczyć środowiska krytycznego, jak i wspierającego. I nietrudno się domyślić, że największy progres w rozwoju miałam w momencie przebywania w środowisku wspierającym i jednocześnie stawiającym wyzwania, bo przecież „stać Cię na więcej, wierzymy, że dasz radę”. W dodatku to właśnie od tych osób dowiedziałam się rzeczy, która mnie zaskoczyła, bo nie spodziewałam się, że tak szybko ten moment nastąpi. Mianowicie osoby te uświadomiły mi, że jestem przez wielu – przez nich również – postrzegana jako mentor! Szczerze: musiałam zmierzyć się z tym mentalnie, bo gdy pierwszy raz to usłyszałam, od razu zaprzeczyłam. Dzisiaj to stwierdzenie buduje dodatkowo moją koncepcję siebie, a przede wszystkim ma znaczący wpływ na rozwój mojej marki osobistej.
______________________
Powyżej zaprezentowałam Ci 5 lekcji, które wzięłam z 2019 roku. Tak naprawdę, gdy analizuję ten rok, to lekcji jest dwa razy więcej. Nie zatrzymywałam się tutaj na lekcjach bardzo prywatnych, bo jak mnie obserwujesz, to wiesz, że ten temat jest tematem, którego nie poruszam budując swoją markę osobistą. Takiego wyboru dokonałam już kilka lat temu i nadal jest to dla mnie istotna rzecz.
Mam nadzieję, że w tych pięciu lekcjach, którymi się z Tobą podzieliłam, znajdziesz taką, która może być dla Ciebie inspiracją.
Dziękuję, że doczytałaś do tego momentu. Z ciekawością też zapoznam się z Twoimi lekcjami z 2019 roku. Podziel się w komentarzu swoimi spostrzeżeniami.
Cudownie Justynko .Obserwuje Cie już jakiś czas i uczę od Ciebie inspirując. Wciągu roku 2019 nauczyłam sie bardzo dużo i popełniłam wiele moich wyjść ze stref komfortu i nauczyłam wiele . 1.Pierwsza moją lekcja było oczywiście tak jak u Ciebie „Uważaj o czym myślę ,bo może się spełnić” Nasze myśli tworzą nasza rzeczywistość. Kiedyś uważałam ze to totalna bzdura.Ale teraz przekonałam się wdrażając w życie pozytywne myśli i pozytywne słowa i tym bardziej mówienie o sobie dobrze 🙂 2.Druga lekcja to lekcja pokory i lekcja pokochania siebie a jeśli cos we mnie się nie podoba to wystarczało to w sobie… Czytaj więcej »
Edytko, wartościowe są te Twoje lekcje. Zwróciłam zwłaszcza uwagę na tę związaną z wyceną własnych usług. To ważne, aby nadać im cenę, bo wówczas mamy szansę na rozwój i na podnoszenie wartości tego, co oferujemy.
Dzięki wielkie ? za Twoją otwartość. Z serca, Justyna
Justynko, każdą z tych lekcji przeszłam w życiu już nie jeden raz
i pewnie jeszcze nie jeden raz dane mi będzie takich lekcji doświadczyć.
Trzeba iść do przodu, ucząc się, wyciągając wnioski,
Choć to wszystko i tak nie daje nam gwarancji na niepopełnianie błędów.
Uważam, że odwaga i świadomość popełniania błędów przybliża nas
do sukcesu o którym marzymy.
Jola, umiejętność wyciągania wniosków jest bardzo ważna, żeby móc zmienić swoje działania i dzięki temu mieć inne rezultaty. Bo chyba powinno nam chodzić o to, żeby być coraz lepszymi. Serdeczności, Justyna