Dorota Tews – Matusiak
Absolwentka Instytutu Marki Osobistej i Studium Doradców Marki Osobistej. Na co dzień zajmuje się personal brandingiem i doradztwem w zakresie wizerunku. Od początku swojej kariery zawodowej związana ze sprzedażą, którą definiuje przez pryzmat budowania relacji. Od 15 lat współpracuje z Mary Kay UK, pełniąc funkcję dyrektora sprzedaży. Mary Kay to duża, działająca globalnie firma, która daje kobietom wyjątkowe możliwości, zmieniając świat biznesu. Dorota wykorzystała tę możliwość.
Sprzedażowo nie ma dla niej rzeczy niemożliwych. Zawsze wysoko stawia sobie poprzeczkę, osiągając imponujące wyniki sprzedażowe. Nie zdarza jej się osiąść na laurach. „Gdy 15 lat temu związałam się z Mary Kay, wiedziałam jedno – chcę uzyskiwać wysokie efekty. Miałam świadomość, że moje wyniki są wypadkową wielu czynników, m.in. tego, jak wyglądam i co mam do powiedzenia. Jasne stało się dla mnie, że to, jak mnie widzą i jak odbierają, jest decydujące dla faktu budowania relacji sprzedażowej. To był taki zalążek „marki osobistej”, choć wówczas jeszcze niezdefiniowanej” – przekonuje Dorota.
„Rozwój osobisty jest dla mnie szczególnie ważny. Szukając inspiracji, poszukując mentorów, trafiłam na Justynę Kopeć i jej wtorkowe live’y. To tam po raz pierwszy usłyszałam o konieczności szkolenia umiejętności autoprezentacji i budowaniu wizerunku on line. Justyna mówiła o tworzeniu marki osobistej w sposób tak przyjazny, tak przystępny i tak mądry, że to nie mogło nie zadziałać” – wspomina Dorota Tews – Matusiak. „Gdy pojawiła się możliwość rozwoju i nauki w Instytucie Marki Osobistej poprzez dołączenie do bardzo wąskiego, prestiżowego i elitarnego kierunku, postanowiłam spróbować” – dodaje.
„Dobrze wiedziałam, że bycie marką osobistą jest niezwykle pomocne w niełatwym procesie budowania relacji sprzedażowych. Będąc nią, na dzień dobry uzyskujesz zaufanie, które jest przecież warunkiem rozpoczęcia współpracy. Pierwsze wrażenie możesz zrobić tylko raz. Masz tylko moment, by przekonać klienta do siebie. Będąc marką osobistą, po prostu masz to już na starcie”.
„Do współpracy z Justyną przekonało mnie wiele czynników. Wiedziałam, że posiada ona ogromną wiedzę i niezwykły dar jej przekazywania. Byłam świadoma, że na rynku jest wielu trenerów i coachów, ale do mnie przemawiała tylko ona. Justyna zawsze była szczera, prawdziwa, autentyczna. To niezwykle dziś cenne i rzadkie. Oddając swoją przyszłość w ręce eksperta, po prostu trzeba wybrać najlepiej. Ja wybrałam”.
Dorota nie ukrywa, że znalazła wiele wspólnych mianowników w życiorysie swoim i Justyny Kopeć. „Obie skończyłyśmy filologię polską. Obie mieszkałyśmy w Trójmieście. Wreszcie obie uwielbiamy poezję. Nie wiem, czy wiecie, że Justyna pisała wiersze, a te znalazły ogromne uznanie wśród największych autorytetów z dziedziny literatury?. Tak dużo wspólnych momentów sprawia, że czuje się prawdziwą więź – taką, która pozwala razem patrzeć w przyszłość i sięgać po więcej”.
Aby osiągnąć sukces w biznesie, trzeba przyglądać się sobie z uważnością i zmienić kierunek, gdy istnieje taka potrzeba. „Ja wiele lat temu związałam się z MK UK i sprzedażą bezpośrednią. Rynek bezustannie się jednak zmienia i ja też potrzebowałam się zmieniać, by móc efektywniej docierać do klientek. Inną kwestią jest to, że Mary Kay, choć dało mi wiele możliwości, nie zaspokoiło wszystkich moich potrzeb. Ja bardzo potrzebowałam zmiany i wsparcia z nieco innej strony. Podjęłam więc wyzwanie w postaci Instytutu Marki Osobistej, by pomóc sobie, by zdobyć nowe kompetencje. Dziś wiem, że to był bardzo dobry krok. Najlepszy z możliwych. Umiem więcej. Wiem więcej. Jestem bardziej pewna siebie. A to bardzo ważne”.
„Będąc dyrektorem, jestem obserwowana codziennie. Każdego dnia wiele osób patrzy mi na ręce. Ja wierzę w przewodzenie przez przykład – w to, że jeśli ja będę się rozwijać, zmotywuje mój zespół do rozwoju i pomogę mu, jeśli będę więcej potrafiła. Tym bardziej cieszę się, że zostałam zakwalifikowana na Studium Doradców Marki Osobistej, bo to wcale nie było takie proste czy oczywiste. Tutaj nie każdy może się dostać. Zresztą nie jest to też miejsce dla każdego. Jeśli nie czujesz potrzeby rozwoju, IMO nie jest dla Ciebie. Tutaj naprawdę się pracuje. Tutaj naprawdę uczysz się rozwiązywać trudności, wychodzić poza strefę komfortu, otwierać się na wyzwania. Doświadczasz tu wszystkiego, co generuje rozwój. To niezwykle ważne, cenne, mądre, dobre i potrzebne.
„Instytut Marki Osobistej to możliwości poznania siebie, nowej ścieżki, nowego sposobu kształtowania grupy. To ważny etap rozwoju każdej z nas – niezależnie od tego, co robimy w życiu, w jakiej branży się rozwijamy, na jakim stanowisku pracujemy.
Ja czuję, że jeszcze wiele przede mną” – dodaje z uśmiechem.
_____________________________________________________
Opracowanie: Anna Hacuś, Justyna Kopeć Team
